Mówili więc do niego: Jakżeż
oczy ci się otwarły? On odpowiedział: Człowiek zwany Jezusem uczynił
błoto, pomazał moje oczy i rzekł do mnie: Idź do sadzawki Siloam i obmyj się (J 9,10-11).
Historia uzdrowienia niewidomego to nie tylko opis uzdrowienia, ale i uwierzenia. Dokonało się ono w trzech etapach; chory widzi w Jezusie - Człowieka, Proroka i wreszcie Boga. To dobre zadanie na Wielki Tydzień. Uznanie, że Pan Jezus jako człowiek rzeczywiście chodził po palestyńskiej ziemi, nie jest dziś trudne.
Owszem, w początkach mojej pracy katechetycznej znalazłem w szkolnej
bibliotece, w jednym z niezliczonych tomów Wielkiej Encyklopedii Radzieckiej,
informację o Jezusie, mitologicznym założycielu
chrześcijaństwa, który jakoby urodził się palestyńskim
miasteczku Betlejem…(podkreślenie xj). Dziś nikt poważny nie neguje
historyczności Chrystusa. To jednak dopiero początek drogi wiary – zrozumieć,
że nie o mity i bajki tu chodzi. Św. Piotr powie: Nie
za wymyślonymi bowiem mitami postępowaliśmy wtedy, gdy daliśmy wam poznać moc i
przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa, ale [nauczaliśmy] jako naoczni
świadkowie Jego wielkości (2P 1,16). Drugi etap to
dostrzeżenie w Jezusie Człowieka Bożego, Proroka mówiącego w imieniu Boga i do
Boga prowadzącego. W wierszu 17. Czytamy: Ponownie więc zwrócili się do
niewidomego: A ty, co o Nim myślisz w związku z tym, że ci otworzył oczy?
Odpowiedział: To prorok. Ale uwaga – tyle i tylko tyle mówi o Nim też
Koran. To jednak za mało. Jeszcze jesteśmy ślepi, jeszcze nie
widzimy całej prawdy. Naszym celem jest odkrycie, które św. Jan opisał w
wierszu 38: On zaś odpowiedział: Wierzę, Panie! i oddał Mu
pokłon. W tym Tygodniu będzie na to wiele okazji: udział w liturgii
Triduum Paschalnego, może pójście do spowiedzi, adoracja przy Grobie…coś, co
robi się tylko dla Boga.
x. Jarek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz