niedziela, 30 marca 2014

Mówili więc do niego: Jakżeż oczy ci się otwarły? On odpowiedział: Człowiek zwany Jezusem uczynił błoto, pomazał moje oczy i rzekł do mnie: Idź do sadzawki Siloam i obmyj się (J 9,10-11).

                  Historia uzdrowienia niewidomego to nie tylko opis uzdrowienia, ale i uwierzenia. Dokonało się ono w trzech etapach; chory widzi w Jezusie - Człowieka, Proroka i wreszcie Boga. To dobre zadanie na Wielki Tydzień. Uznanie, że Pan Jezus jako człowiek rzeczywiście chodził po palestyńskiej ziemi, nie jest dziś trudne.


Owszem, w początkach mojej pracy katechetycznej znalazłem w szkolnej bibliotece, w jednym z niezliczonych tomów Wielkiej Encyklopedii Radzieckiej, informację o Jezusie, mitologicznym założycielu chrześcijaństwa, który jakoby urodził się palestyńskim miasteczku Betlejem…(podkreślenie xj). Dziś nikt poważny nie neguje historyczności Chrystusa. To jednak dopiero początek drogi wiary – zrozumieć, że nie o mity i bajki tu chodzi. Św. Piotr powie:  Nie za wymyślonymi bowiem mitami postępowaliśmy wtedy, gdy daliśmy wam poznać moc i przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa, ale [nauczaliśmy] jako naoczni świadkowie Jego wielkości (2P 1,16). Drugi etap to dostrzeżenie w Jezusie Człowieka Bożego, Proroka mówiącego w imieniu Boga i do Boga prowadzącego. W wierszu 17. Czytamy: Ponownie więc zwrócili się do niewidomego: A ty, co o Nim myślisz w związku z tym, że ci otworzył oczy? Odpowiedział: To prorok. Ale uwaga – tyle i tylko tyle mówi o Nim też Koran. To jednak za mało. Jeszcze jesteśmy ślepi, jeszcze nie widzimy całej prawdy. Naszym celem jest odkrycie, które św. Jan opisał w wierszu 38: On zaś odpowiedział: Wierzę, Panie! i oddał Mu pokłon. W tym Tygodniu będzie na to wiele okazji: udział w liturgii Triduum Paschalnego, może pójście do spowiedzi, adoracja przy Grobie…coś, co robi się tylko dla Boga. 
x. Jarek
  
                     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz