środa, 16 kwietnia 2014

                           „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2.5).

Często myślę o tych słowach Matki Bożej jako o swoistej syntezie
 chrześcijaństwa. No bo:

        „ZRÓBCIE” – wiara rodzi się, co prawda z kontemplacji, ale jest 
konkretną postawą życiową. Potrzebuje też czynu. Bez uczynków jest martwa
 (por.Jk 2,17).
       
        „WSZYSTKO” – wierząc, przyjmuję; albo owo Jezusowe „wszystko”,
 albo wcale nie wierzę. Nie ma bowiem wiary w 50%, co drugi dzień,
 na Wielkanoc, czy z okazji pogrzebu.

         „COKOLWIEK” – często Boże prawdy są trudne do zrozumienia,
a przykazania jakby „nieżyciowe” jak choćby w przypadku Kany Galilejskiej, 
gdzie Jezus polecił podać wodę ludziom, którzy czekali na wino. Po prostu: 
„Boże, choć Cię nie pojmuję, jednak nad wszystko miłuję!”

          „POWIE” – On powie, bo to przecież wiara w Boga i wiara Bogu. 
Trzeba się bronić przed popadnięciem w taką postawę, gdzie człowiek (ogarnięty egoizmem) staje w miejscu Pana Boga. Coś w stylu:
 „Wierzę w Boga, ale w tej oto sprawie, ja (bożek TY) mam swoje zdanie”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz