„Mężowie z Galilei,
dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo?” (Dz 1,11).
Chciałoby
się odpowiedzieć ustami tych ludzi, że bez zapatrzenia się w Niebo nie ma
dobrego kroczenia na Ziemi. Tak jest też natura religii, która spina
sprawy
ziemskie i niebiańskie. Kochamy Pana Boga, aby umieć i móc kochać
człowieka.
Kochamy człowieka, ażeby miłość do Stwórcy nie była pustosłowiem.
Bez łączności
z Niebem, czyli z Panem Bogiem, religia umiera, jak strumień
odcięty od źródła.
Pozostaje jakaś filantropia i bajanie o „energii z kosmosu”.
Kiedy zaś
zabraknie w naszej religijności dostrzegania bliźniego, brakuje nam
najważniejszego z przykazań. To człowiek jest drogą Kościoła – przypomina Jan
Paweł II. On też jest droga ku Bogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz