A widząc tłumy litował się nad nimi, bo byli znękani i
porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów
:”Żniwo wprawdzie wielkie , ale
robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo (
Mt 10,36-38 ).
Powyższy tekst
jest taki bardzo kapłański, to znaczy
powołaniowy i znam go w związku z tym bardzo dobrze. Ale przecież Słowo Boże
jest żywe i przychodzi do nas zawsze z czymś aktualnym i potrzebnym. Ostatnio
odkryłem w tym fragmencie Ewangelii bardzo ważną wskazówkę.Chodzi o reakcję
Pana Jezusa na te liczne ludzkie biedy i nieszczęścia, które zobaczył wśród
owych tłumów. Warto pomyśleć, co my byśmy zrobili, jakiej byśmy udzielili
pomocy…? Chrystus Pan jako dowód swojej litości i miłosierdzia nad owymi ludźmi
posyła im kapłanów – tak chyba można powiedzieć. Jakie to dla mnie, księdza,
wyzwanie i misja!Mam być tym, przez
którego Boże Miłosierdzie dotrze do świata!!! Ponadto odczytuję w tym
tekście i takie przesłanie, iż w naszych biedach i zagubieniach potrzebujemy
nie tyle dotacji z Brukseli, szczęście, zdrowia i pomyślności, co również, a
niekiedy przede wszystkim, Łaski z Nieba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz