poniedziałek, 21 lipca 2014

„ Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś…” ( J 20,29 ).

                                           Czy można się dziwić problemom wiary u tych, którzy wiedzieli śmierć swego Mistrza?Przecież, jeśli nawet nie byli pod Krzyżem, to na pewno patrzyli na Jego umęczone ciało,widzieli grób…Dlatego,tak jak św.Tomasz chcieli dotknąć,zobaczyć,sprawdzić,przekonać się.Pan Jezus to doskonale rozumie; pozwala się wiec dotykać, upewnić.Z tego właśnie powodu, ukazując się uczniom zapytał ich o bardzo zwyczajną sprawę – „ Dzieci,czy macie coś do jedzenia ? „ (por.J 21,5).Chce, aby wiedzieli, że nie jest zjawą, przewidzeniem, jakimś wytworem ich zbolałej cierpieniem wyobraźni.Wychodzi niejako naprzeciw naszym trudnością we wierze, aby im zaradzić. Jednakże takie kłopoty mieli nie tylko ludzie tamtych czasów.Przecież tak wielu z nas również ma pokusy zwątpienia.Liczne trudności sprawiają, że słońce wiary zasnute jest bardzo ciemnymi chmurami.Ileż dzisiaj zła, grzechu, niesprawiedliwości przesłania nam prawdę o kochającym Bogu…
    Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś…Tenże sam miłujący Jezus wychodzi i nam na przeciw.Przyszło nam bowiem żyć w tych samych czasach, w których żył Jan Paweł II.To właśnie w nim i przez niego mieliśmy możliwość  dotykać miłość Boga.Ojciec Święty, jak biblijny krzak gorejący swoim światłem pokazywał, że jest Pan Bóg, że nie jest On przewidzeniem i wytworem wyobraźni. W jednym ze swoich ostatnich tekstów napisał:W epoce naznaczonej nienawiścią, pragnieniem fałszywego szczęścia, upadkiem obyczaju (…) my patrzymy na Ciebie, Jezu Eucharystio, z odnowiona nadzieją.Mimo naszych grzechów ufamy Twemu Boskiemu Miłosierdziu.Tobie powtarzamy razem z uczniami z Emaus: Panie, zostań z nami


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz