…
zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon ( Mt 2,11 ).
Myślę sobie, że Mądrość owych
Mędrców ze Wschodu to m.in. wspomniana przez św. Mateusza umiejętność
zachowania się wobec Boga i Jego spraw. Owo padnięcie
na twarz i oddanie pokłonu jakże
bardzo różni się od naszych zachowań w kościele. Skoro Bóg jest Bogiem, nie
wypada, nie wolno Mu dawać byle czego i byle jak. Myślę tu o różnych dziwnych
kucaniach i pochylaniach się, które rzekomo są przyklęknięciem. Tracimy coraz
częściej poczucie sacrum, gubimy zmysł świętości w stosunku do miejsc, czasu i
osób. Nie jest to zjawisko powszechne, jest też wiele dobrych przykładów, wystarczy wspomnieć choćby tysiące skupionych
i rozmodlonych osób podczas
ostatniego spotkania Taize w Pradze,
ale trzeba o tym mówić.
Mędrcy
po takim spotkaniu z Panem Bogiem wrócili
do domu inną drogą (Mt 2,12), a więc ono ich przemieniło i umocniło, jeśli
tak szerzej pojmiemy symbol drogi.
Warto więc pamiętać, że początek duchowej przemiany ma miejsce w adoracji Boga.
Ta jednak ma być doświadczeniem wiary, a nie tylko jakimś przeżyciem, po którym
zostają tylko wspomnienia, fotografie, garść wzruszeń, może jakieś religijne
bibeloty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz