środa, 26 sierpnia 2015

             

    Lecz Pan powtórzył wołanie: Samuelu! Wstał Samuel i poszedł do Helego, mówiąc: Oto jestem: przecież mię wołałeś. Odrzekł mu: Nie wołałem cię, synu. Wróć i połóż się spać. Samuel bowiem jeszcze nie znał Pana, a słowo Pańskie nie było mu jeszcze objawione ( 1Sam 3,6 – 7)

                To zdumiewające słowa: Samuel (…) nie znał Pana. Przecież był wymodlonym u Boga dzieckiem Elkany i jego żony Anny. Ponadto, jak to Biblia wielokrotnie przypomina: Młody Samuel usługiwał Panu pod okiem Helego ( 1 Sam 3,1), a nawet spał w przybytku Pańskim, gdzie znajdowała się Arka Przymierza (1 Sam 3,3). Reasumując – pobożni rodzice, wzorowy katecheta, przebywanie w kościele i… nic. Nie znał Pana. Brakowało mu osobistego doświadczenia Boga, rozmowy z Nim. To nie stanie się automatycznie, trzeba wstać, usłyszeć głos Wołającego po imieniu, nie spać (choćby nawet w świątyni). Właśnie o to chodzi w Nowej Ewangelizacji: nawiązać osobisty kontakt z Panem Jezusem: rozmawiać z Nim, a nie tylko się modlić, znać Jego głos, a nie tylko mieć dobre stopnie z katechezy… 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz