Gdy Piotr i Jan wchodzili do świątyni na modlitwę o godzinie
dziewiątej, wnoszono właśnie pewnego
człowieka, chromego od urodzenia. Kładziono go codziennie przy bramie świątyni,
zwanej Piękną, aby wstępujących do świątyni prosił o jałmużnę (Dz 3,1 -2)
Księgi biblijne to nie opasłe,
liczące tysiące stron tomiska. Nie ma w nich zbędnych szczegółów i nieistotnych
informacji. Dlatego nie można zlekceważyć pozornie nieważnej wzmianki o
godzinie, w której dokonało się uzdrowienie chromego żebraka spod Bramy
Pięknej. Co nam mówi godzina dziewiąta?
Otóż jest to ta sama godzina, w której umarł Pan Jezus, czyli według
współczesnej rachuby czasu - piętnasta. To Jego śmierć zrodziła życie i, jak
mówi prorok, w Jego ranach jest nasze
zdrowie (por. Iz 53,5). I chociaż uzdrowienie przychodzi poprzez modlitwę
wstawienniczą św. Piotra, to zawsze jego źródłem będzie Pan Jezus. Zresztą,
nazwijmy to formułą uzdrowienia - słowa
wypowiedziane przez św. Piotra do chromego nie pozostawiają cienia wątpliwości:
W
imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź! (w.7). Tak było wówczas i tak jest dzisiaj, dlatego
w Kościele katolickim nie ma uzdrowicieli!
Źródłem wszelkich łask jest Jezus Chrystus, a na przykład kapłani prowadzący
modlitwy o uzdrowienie sami z siebie niczego nie mogą zdziałać. Każdy z nich
działa w
imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz