Już was nie nazywam
sługami(…), ale nazwałem was przyjaciółmi
(J 15,15)
Zacznę od prowokacyjnego pytania: Po co Pan Jezus zstąpił na ziemię? Otóż nie po to, aby nas powiadomić o istnieniu Boga. Tę prawdę może odkryć każdy szczery i nieuprzedzony umysł. Trzeba tylko, wzorem Kanta, umieć zachwycił się pięknem rozgwieżdżonego nieba, czy też ludzkim sumieniem. I pamiętać słowa Pasteura, że trochę wiedzy oddala od Boga, a dużo zbliża do Niego z powrotem. Pan Jezus przyszedł do nas, aby nam powiedzieć, iż Bóg, o którym wiemy, że istnieje, jest Miłością i chce się z nami zaprzyjaźnić. Papież Franciszek w Orędziu na ŚDM 2015 r. napisał: (…) świadomość, że jesteśmy bezwarunkowo kochani przez Boga nadaje sens naszemu życiu (…). Czy wiecie, że jesteście kochani i akceptowani przez Niego bezwarunkowo, takimi, jakimi jesteście?
Całe życie Jezusa było objawieniem Bożej Miłości. Narodzenie w Betlejem, cuda, głoszenie Dobrej Nowiny, wszystko to jest jedna, przebogata w formy symfonia Bożej Miłości. We Wielkim Poście Chrystus kładzie wszystkie karty na stół: dobrowolnie przyjmuje wszelkie zniewagi i tortury, po śmierć na krzyżu włącznie. Warto spojrzeć na to wszystko z innej niż dotąd perspektywy. Powiedzieć: On zrobił to dla mnie! Dla mnie pozwolił się ubiczować, wbić sobie gwoździe w nogi i dłonie, wtłoczyć na głowę koronę z cierni. Dla mnie dał się zamordować wśród najstraszniejszych tortur. Jeśli nawiedza cię pytanie, jak Jezus cię kocha, jeśli masz wątpliwości co do Jego uczuć, to popatrz na Krzyż. W nim jest odpowiedź. Na zakończenie jeszcze słowa wygłoszone przez papieża Franciszka: Najcenniejszym dobrem, jakie możemy mieć w życiu, jest nasza relacja z Bogiem. Czy jesteście o tym przekonani?
Zacznę od prowokacyjnego pytania: Po co Pan Jezus zstąpił na ziemię? Otóż nie po to, aby nas powiadomić o istnieniu Boga. Tę prawdę może odkryć każdy szczery i nieuprzedzony umysł. Trzeba tylko, wzorem Kanta, umieć zachwycił się pięknem rozgwieżdżonego nieba, czy też ludzkim sumieniem. I pamiętać słowa Pasteura, że trochę wiedzy oddala od Boga, a dużo zbliża do Niego z powrotem. Pan Jezus przyszedł do nas, aby nam powiedzieć, iż Bóg, o którym wiemy, że istnieje, jest Miłością i chce się z nami zaprzyjaźnić. Papież Franciszek w Orędziu na ŚDM 2015 r. napisał: (…) świadomość, że jesteśmy bezwarunkowo kochani przez Boga nadaje sens naszemu życiu (…). Czy wiecie, że jesteście kochani i akceptowani przez Niego bezwarunkowo, takimi, jakimi jesteście?
Całe życie Jezusa było objawieniem Bożej Miłości. Narodzenie w Betlejem, cuda, głoszenie Dobrej Nowiny, wszystko to jest jedna, przebogata w formy symfonia Bożej Miłości. We Wielkim Poście Chrystus kładzie wszystkie karty na stół: dobrowolnie przyjmuje wszelkie zniewagi i tortury, po śmierć na krzyżu włącznie. Warto spojrzeć na to wszystko z innej niż dotąd perspektywy. Powiedzieć: On zrobił to dla mnie! Dla mnie pozwolił się ubiczować, wbić sobie gwoździe w nogi i dłonie, wtłoczyć na głowę koronę z cierni. Dla mnie dał się zamordować wśród najstraszniejszych tortur. Jeśli nawiedza cię pytanie, jak Jezus cię kocha, jeśli masz wątpliwości co do Jego uczuć, to popatrz na Krzyż. W nim jest odpowiedź. Na zakończenie jeszcze słowa wygłoszone przez papieża Franciszka: Najcenniejszym dobrem, jakie możemy mieć w życiu, jest nasza relacja z Bogiem. Czy jesteście o tym przekonani?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz