niedziela, 2 stycznia 2022

 

Następny [sługa] przyszedł i rzekł: Panie, tu jest twoja mina, którą trzymałem zawiniętą w chustce (…).  Odpowiedział mu: Według słów twoich sądzę cię, zły sługo (Łk 19,20 – 22)

             Czemuż to Jezus nazywa tego poczciwego człowieka złym sługą? Przecież on nic złego nie zrobił, niczego nie ukradł - dostał 1 minę, czyli 570 g. (złota, srebra?) i tyle samo oddał. Owszem, można by pomyśleć o grzechu zaniedbania, wszakże jego kompani otrzymali po kilka min i pomnożyli je wielokrotnie. Chodzi jednak o coś więcej, jeden z biblijnych komentarzy mówi, że chusteczka, w której ów człowiek przechowywał depozyt, to po grecku sudarion. Tym słowem Biblia określa materiał służący do owinięcia zwłok, dokładnie twarzy zmarłego. Teraz już łatwiej zrozumieć oburzenie. Mina została potraktowana jako coś, z czym nie da się nic zrobić, coś obumarłego i bezużytecznego. No, może wyciąganego, jak ozdoby choinkowe, z jakiś zakamarków, aby przez jakiś czas nacieszyć nimi wzrok. Dlatego w połowie Adwentu przejmijmy się tą prawdą – Jezus rodzi się w Betlejem i żyje. Prawda Ewangelii nie straciła niczego ze swej aktualności, nie zawijajmy jej w sudarion i nie składajmy w grobie.

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz