poniedziałek, 16 czerwca 2014

"...Herod kazał pochwycić Jana i związanego trzymał w więzieniu (...). Jan bowiem wypominał Herodowi: Nie wolno ci mieć żony brata. Herod czuł lęk przed Janem,znając go jako męża prawego i świętego, i brał go w obronę." (Mk 6,17-20 ).
        Ileż różnych postaw w jednym człowieku; Herod zarówno podziwia św. Jana Chrzciciela i słucha jego nauk, jak i jednocześnie zaprzecza swoim życiem zasadom, które głosił ów Prorok.Jak długo mógł mówić: nie jestem aż taki zły, co prawda żyję w grzechu, ale też znam się dobrze z Janem Chrzcicielem!?Otóż tolerowanie i bagatelizowanie zła prowadzi z czasem do całkowitego uśpienia sumienia:
"...król posłał kata i polecił przynieść głowę Jana" ( Mk 6,26 ).
I w nas, podobnie jak w Herodzie, miesza się i zwalcza wzajemnie dobro i zło. Nie liczmy, że wszystko się samo ułoży. Nie usprawiedliwiajmy też zła istniejącym obok dobrem."Zainwestujmy" w siebie,aby przybywało dobra i pozbywajmy się zła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz