Ks.
M. Maliński, komentując swego czasu powyższy fragment Ewangelii,
powiedział bardzo krótkie kazanie. Brzmiało ono następująco:
"Teściowa też człowiek.Amen".Znajdujemy więc tutaj swoistą receptę
udanego życia rodzinnego:ZAUWAŻYĆ W KAŻDYM Z DOMOWNIKÓW CZŁOWIEKA .
Często bowiem bywamy mili i serdeczni niejako "na eksport",
a więc wobec innych osób, z którymi przebywamy krótko i sporadycznie.
Natomiast w domu "wychodzi szydło z worka".
Pomrukujemy na siebie jak niedźwiedzie i syczymy jak węże.
Członek rodziny bywa "głupim osłem" i "leniwym baranem".My sami oczywiście jesteśmy "lwami salonowymi", no i pracujemy jak "woły robocze".
A trzeba być człowiekiem i dostrzegać człowieka wszędzie wokoło.
a więc wobec innych osób, z którymi przebywamy krótko i sporadycznie.
Natomiast w domu "wychodzi szydło z worka".
Pomrukujemy na siebie jak niedźwiedzie i syczymy jak węże.
Członek rodziny bywa "głupim osłem" i "leniwym baranem".My sami oczywiście jesteśmy "lwami salonowymi", no i pracujemy jak "woły robocze".
A trzeba być człowiekiem i dostrzegać człowieka wszędzie wokoło.
To ważne, że domownicy owej teściowej św.Piotra prosili Jezusa w jej intencji.
Obyśmy ich w tym naśladowali,czyli dostrzegali pracowitość mamy,
utrudzenie ojca, uszanowali chęć odpoczynku dziadka, docenili modlitwy babci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz