piątek, 9 maja 2014

Pan do niego[Ananiasza]: Idź na ulicę Prostą i zapytaj w domu Judy o Szawła z Tarsu, bo właśnie się modli.  I ujrzał w widzeniu, jak człowiek imieniem Ananiasz wszedł i położył na nim ręce, aby przejrzał (Dz. 9, 11 – 12).

         Gdyby urządzić konkurs czy wybory apostołów, to na pewno Szaweł nie znalazłby się nawet na końcu listy kandydatów.Z całą pewnością nikt nie brałby go pod uwagę. Przecież nawet Jezus nazywa go swoim prześladowcą (w.5). A jednak znalazł się na liście układanej właśnie przez Chrystusa i z prześladowcy stał się apostołem narodów. Czyż dla Boga nie wszystko jest możliwe?! Jest tu jeszcze jeden cud, otóż do dzieła przemiany Szawła w Pawła Jezus zaprasza Kościół, a konkretnie owego ucznia z Damaszku imieniem Ananiasz. Ma on pójść do Szawła i pomodlić się z nim i za niego. Czyż Jezus sam nie dałby rady tego uczynić? Nie, tu chodzi o tę właśnie lekcję – jesteśmy zaproszeni do wstawiania się za wszelkich Szawłów, czy to z naszej rodziny, czy z pracy, z sąsiedztwa, czy ze szkoły. Każdy z nich ma stać się Pawłem, Świętym Pawłem, Świętym. Mamy mu w tym pomóc.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz