" Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich
ustrzegł od złego"
( J 17,15 ).
Po upadku pierwszych rodziców, Adama i Ewy, grzech i zło, cierpienie i
łzy stały się i towarzyszami i naszej
ziemskiej pielgrzymki do Domu Ojca. Czy to się nam podoba, czy nie – zawsze
jakieś kłopoty napotkamy na tej drodze. Jednakże nie może nas to przerazić i
zwolnić z odpowiedzialności. Postawą ucznia nie jest ucieczka, ale współpraca
ze Stwórcą w dziele zbawiania świata. Genialnie ujął to Jan Paweł Wielki w
książce pt. Pamięć i tożsamość. Napisał on tak : Bóg w Jezusie Chrystusie pochyla się nad
człowiekiem, aby podać mu dłoń, ażeby go dźwignąć za każdym razem, gdy upada,
ażeby go stale podnosić i wspomagać w podejmowaniu z mocą nowej drogi. Człowiek
nie potrafi powstać o własnych siłach . Potrzebuje pomocy Duch Świętego.
Dlatego właśnie tak modlił się Pan Jezus, prosząc Ojca o opiekę nad swymi
uczniami. Jesteśmy więc na tym świecie, aby zło dobrem zwyciężać, a wcześniej
je rozpoznawać i wydobywać na światło dzienne. Słusznie napisał w cytowanej
powyżej książce Papież : Jeżeli Kościół w mocy Ducha Świętego nazywa
zło po imieniu, to tylko w tym celu, ażeby wskazywać możliwość jego
przezwyciężenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz