(…)potem [Jezus]powiedział do swoich uczniów: Chodźmy znów do
Judei. Rzekli do Niego uczniowie: Rabbi,
dopiero co Żydzi usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz? (…)
Na to Tomasz, zwany Didymos,
rzekł do współuczniów: Chodźmy także i my, aby razem
z Nim umrzeć
(J 11,7 -8.16)
Rzadko wspomina się te piękne słowa
Tomasza, a przecież tyle w nich wiary i miłości do Jezusa. Warto z nich uczynić
motto naszego przeżywania Wielkiego Tygodnia. Chodźmy – dajmy Panu dar naszej obecności, aby nie zastał nas
śpiących wówczas, gdy trzeba czuwać (por. Mt 26,45). Dołączmy do
najwierniejszych – Maryi, Jana, niewiast. Cierpiący Jezus nas potrzebuje.
Pragnijmy razem z Nim umrzeć,
podejmując krzyż swoich słabości, które tak trudno pokonać mimo wielokrotnego
spowiadania się z nich. Powiedzmy: Panie,
Ty wiele razy padałeś pod ciężarem krzyża, ale i powstawałeś…Chcę Cię
naśladować. Podejmujmy krzyż życia tu i teraz - w tej konkretnej rodzinie, w
swoim środowisku. Może właśnie tu trzeba umrzeć
naszemu egoizmowi, brakowi przebaczenia bliźnim… Panie, już nie mogę dalej, ale w Twoje imię, dla Ciebie podam im raz
jeszcze rękę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz