Rzekli do Niego: Jakiego więc dokonasz
znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli
mannę na pustyni, jak napisano: Dał im do jedzenia chleb z nieba (J 6,30 – 31)
Wierzyłbym,
chodziłbym do kościoła, modliłbym się – mówią niektórzy - gdybym coś z tego miał. Ale w na Mszy nic się nie dzieje, modlitwa
jest nudna, a wiara nie pozwala na wiele zachowań…Myślą jak słuchacze Pana
Jezusa, którzy chcieli natychmiastowego i niezwykłego owocu swej wiary. Chcieli
coś przeżyć, poczuć, zobaczyć…Cóż na to odpowiedzieć? Czy po to czcimy Pana
Boga, aby poczuć się lepiej… Czy kościół ma zastępować cyrk, kabaret, a Msza
św. seans terapeutyczny… Cześć oddajemy Panu Bogu dlatego, że On jest Bogiem
jedynym i prawdziwym, i to Mu się
należy.
W ten sposób wypełniamy swój obowiązek i jednocześnie zaspokajamy jedną
z najgłębszych tęsknot człowieka, istoty z natury przecież religijnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz