czwartek, 26 listopada 2015

      
        Gdy zasmakował w winie,rozkazał Baltazar przynieść srebrne i złote naczynia, które jego ojciec, Nabuchodonozor, zabrał ze świątyni w Jerozolimie, aby mogli z nich pić król oraz jego możnowładcy, jego żony i nałożnice (Dn 5,2)

              Baltazar, który upokorzył i podporządkował sobie wszystkich sąsiednich władców, teraz usiłuje zrobić to samo z Bogiem. Poprzez sprofanowanie ukradzionych z Jerozolimy naczyń liturgicznych rzuca wyzwanie Wszechmogącemu. Czy Bóg pozwoli z siebie szydzić? Za chwilę, czytamy w opisie uczty, Twarz króla zmieniła się, myśli jego napełniły się przerażeniem, jego stawy biodrowe uległy rozluźnieniu, a kolana jego uderzały jedno o drugie (w. 6). W ewangelii czytanej tego samego dnia Pan Jezus mówi o innych profanacjach, o walce z Bogiem w sercach w Niego wierzących: Podniosą na was ręce i będą was prześladować (Łk 21,12). Kiedy  piszę  te  słowa, w  mediach  pojawiła się  informacja o  okradzeniu  i zdemolowaniu kościoła w Koszalinie, sprofanowaniu Hostii w Pampelunie, ciągle słychać głosy w obronie bezczeszczenia ludzkiej godności pod płaszczykiem sztuki. Co robić? Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa (Łk 21,13). Niektórzy staną więc z pikietą pod teatrem, inni zgłoszą fakt naruszenia prawa, ale wszyscy z miłością przyjdą do Miłującego Boga, aby zadośćuczynić Mu za zniewagi, pocieszyć, powiedzieć: przepraszam, kocham.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz