czwartek, 3 grudnia 2015

(…) szli za Nim dwaj niewidomi którzy wołali głośno: Ulituj się nad nami, Synu Dawida! (Mt 9,27)

           Jakże zadziwiająca jest ewangelia – niewidomi, a jednak widzą w którą stronę, do kogo zwrócić się po pomoc. Jakże zadziwiające jest życie – mamy dobry wzrok, a nie widzimy gdzie szukać pomocy…
            To dobrze, że wspólnie słuchamy tej opowieści, bo przecież nachodzą nas pokusy – po co chodzić do kościoła, czy jest sens wierzyć, na co mi modlitwa, co mi Bóg może powiedzieć? A jeśli nie On, to kto…? Żyjemy w czasach w których co 7 lat podwaja się liczba opublikowanych książek i artykułów naukowych, co 1 minutę odkrywana jest nowa formuła chemiczna, co 3 nowy związek chemiczny, a co 5 czynione są nowe ustalenia medyczna. Aż 90% wszystkich naukowców, którzy pojawili się na ziemi, żyje właśnie teraz i…czy żyje się nam lepiej, czy więcej jest na świecie szczęścia, miłości, pokoju? Czy technika, postęp, wynalazki - postawione w miejsce Boga dają nasycenie ludzkiemu sercu? Są też inne dane; w USA zbadano związek między religijnością i trwałością małżeństwa. Okazało się, że w czasach gdy rozpada się co 4 związek, to wówczas , gdy małżonkowie chodzą wspólnie do kościoła, to wówczas jest to co 57, a gdy na dodatek wspólnie się modlą i czytają Biblię jako Słowa Boga, to spotyka to co 500 małżeństwo.
        W sobotę (28.11.15) p
apież Franciszek, składający wizytę w Ugandzie, spotkał się w stolicy kraju, Kampali, ze 150 tysiącami młodych ludzi. Wysłuchał relacji 24-letniej Ugandyjki, Winnie, która od urodzenia jest nosicielką wirusa HIV i działa na rzecz chorych na AIDS. Przemawiał też młody mężczyzna, który opowiadał o swych tragicznych przeżyciach z 2003 r., gdy jako uczeń został porwany przez armię rebeliantów i był torturowany. Uciekł po trzech miesiącach niewoli i ogromnych cierpień.
     
Ze ściśniętym serce słuchałem tych świadectw. (…). Winnie myślała, że dla niej nie ma przyszłości; życie było dla niej jak stojący przed nią mur. Ale Jezus pozwolił jej zrozumieć, że w życiu można dokonać wielkiego cudu (…). W obliczu doświadczeń negatywnych – a bardzo wielu z nas tu obecnych przeżyło doświadczenia negatywne - zawsze istnieje możliwość otwarcia perspektywy, otwarcia jej mocą Jezusa (…) nie jest to magia: jest to dzieło Jezusa! Jezus może wszystko. Jezus przeżył doświadczenie najbardziej negatywne w dziejach: został znieważony, został odrzucony i został zabity. Ale Jezus mocą Bożą zmartwychwstał. Może On uczynić w każdym z nas to samo, z każdym doświadczeniem negatywnym.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz