„Tak mówi Pan: Z
powodu trzech występków Izraela i z powodu czterech nie odwrócę tego [wyroku],
gdyż sprzedają za srebro sprawiedliwego, a ubogiego za parę sandałów; w prochu
ziemi depcą głowy biednych i ubogich kierują na bezdroża; ojciec i syn chodzą
do tej samej dziewczyny, aby znieważać święte imię moje. Na płaszczach
zastawnych wylegują się przy każdym ołtarzu i wino wymuszone grzywną piją w
domu swego Boga. Czyż nie było tak, synowie Izraela? - wyrocznia Pana. A wy
dawaliście pić nazarejczykom wino i prorokom rozkazywaliście: Nie prorokujcie!
Oto Ja zmiażdżę was tak, jak miażdży wozowy walec napełniony snopami” (Am 2,6-8.11b-13).
Prorok Amos, w imieniu Boga,
głosił w VIII w. przed
Chrystusem słowa przestrogi i nagany. Potępiał hulaszcze życie warstw
rządzących, szczególnie wykorzystywanie i uciskanie ludzi ubogich, pozbawionych
wszelkich praw i opieki. Nierówność społeczna, niemoralność, brak prawdziwej
pobożności, a nawet religijność na pokaz - to głownie tematy jego kazań.
Nie był w tym osamotniony, wszyscy prawdziwi prorocy nazywali (i nazywają do
dzisiaj!) zło- złem, a grzech – grzechem, bez względu kogo to dotyczyło. Nie
było taryfy ulgowej dla władcy, czy bogacza. Czy podobało się to słuchaczom,
czy było to dla nich wygodne? Co czuli, jak reagowali słysząc płynące z
prorockiej „ambony” słowa krytyki? Czy już wówczas mówili o wtrącaniu się do
polityki? Może chcieli zastraszyć, albo przekupić, przykładów i dzisiaj nie
brakuje… Przecież o tym mówi sam Amos - prorokom
rozkazywaliście: Nie prorokujcie!
Jedno jest
pewne – prorok nie może milczeć, to Bóg nakazuje mu mówić. Celem jest
unikniecie kary, zaprowadzenie Bożego ładu w społeczności, nawrócenie z drogi
grzechu. Kościół zaś, zbudowany przecież na fundamencie
proroków i apostołów, nie
może postępować inaczej chcąc pozostać wiernym swojej misji, wiernym Bogu.
Dlatego ks. kard. S. Wyszyński mówił non possumus, dlatego zginął ks. J.
Popiełuszko, dlatego Księżą Biskupi mówią o złu metody in-vitro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz